Mój pierwszy post rozpoczynam od podzielenia się z Wami wrażeniami po wczorajszym konkursie drużynowym na dużej skoczni, gdzie nasi skoczkowie w składzie: Kamil Stoch, Jan Ziobro, Maciej Kot i Piotr Żyła walczyli o medale na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi. Historyczny sukces został osiągnięty. Czwartego miejsca na Igrzyskach w "drużynówce" nigdy nie mieliśmy. Był to nasz najlepszy wynik, ale czy brązowy medal był poza zasięgiem? Nie... Jednak już w swoim pierwszym skoku, Piotr Żyła popełnił błąd przy wyjściu z progu i zaprzepaścił nasze szanse na medal, skacząc na odległość 121 metrów. Trzeba przyznać, że potencjał w Żyle jest, gdyż udowodnił to w swoim drugim skoku, gdy osiągnął 132 metry. Można także stwierdzić, że Kamil Stoch również nie wykorzystał swoich możliwości skacząc w pierwszej serii 130,5 metra, bo przecież wiemy, że stać go na dużo więcej. Zwłaszcza, że w serii próbnej, Kamil uzyskał 138 metrów! Drugi skok, w którym Kamil "poleciał" na 135 metrów, pokazał, że pierwszy skok był małym błędem przy pracy. W końcu zdarzają się one każdemu. Mimo wszystko, uczciwie trzeba przyznać, że Piotr Żyła był naszym najsłabszym ogniwem. Jestem za to mile zaskoczona postawą Jana Ziobro, który mimo młodego wieku i braku doświadczenia na tak dużej imprezie sportowej, wytrzymał presję i w obu seriach skoczył bardzo dobrze (130,5m, 133m). Maciej Kot również spisał się bardzo dobrze (131,5m, 129m). Mimo, że Maciej ma już większe doświadczenie w skakaniu, to wciąż jest jeszcze młody, jak na skoczka i na pewno będziemy mogli jeszcze na niego liczyć w przyszłości.
Sądzę, że z czwartego miejsca należy się cieszyć, chociaż wiadomo, że jest niedosyt. Wygrali Niemcy, przed Austrią i Japonią, do której brakło nam 13,1 punktów, a to jednak sporo. O ile gorzej byłoby przegrać, np. o 1 punkt? ;)
Jak myślicie, decyzja Łukasza Kruczka była słuszna? Uważacie, że Dawid Kubacki, skakałby lepiej we wczorajszym konkursie od Piotrka Żyły, czy nie zaprezentowałby się z lepszej strony?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz